Bestiariusz urzędowy

[Koala]

Tyle że ta "sztywność" oprawy nie ma specjalnie znaczenia praktycznego...i tak jesli przychodzi wykonawca to wydziera z opracownia to co mu jest potrzebne ;-) (głównie rzuty...przekrojów i elwacji zwykle nie tyka)

Pozdr,
Koala

[Koala]

odświeżam stary temat.... ;-)

Nic tak nie podnosi ciśnienia jak faks z postanowieniem o brakach...(zamiast porannej kawy)

Im młodsza/y "urzędasa"/urzędas tym trudniej się rozmawia...przez takich "coraz młodzszych wilców" po urzedach załatwienie prostej sprawy przeciaga się
w nieskończoność...najlepsze są oczywistości które widać na pierwszy rzut oka...jak jest tylko jakiś zblizony paragraf to od razu go zastosuje nie zastanowiwszy się,
że to i tak nic nie wniesie. Ja jestem niespotykanie spokojny człowiek...ale wk**wiłem się, nie lubię chodzić po naczelnikach - ale po prawomocnym pozwoleniu chyba pójdę
i zrobię chryję.

Ostatnio się poddałem i wrysowałem "zielone parkingi" przy hali produkcyjnej bo wbrew logice ktoś w urzędzie czytając plan zaliczył powierzchnię produkcyjną do "usługowej" - czyli musiałem parkingów nastawiać jak przy hipermarkecie...ale teraz dotyczy to zwykłej przebudowy domu...

Się zastanawiam czy kiedyś skończy sie to przeczołgiwanie ludzi z jakim takim doswiadczeniem przez niedoświadczonych, biorących udział w "wyscigu szczurów" urzędasów.
Żeby było śmieszniej urzędactwo chce żeby ten czas skur***syńskiego traktowania petentów zaliczał im sie jako praktyka do uprawnień...tego już za wiele...

Pozdr,
Koala

[garry]

Żeby było śmieszniej urzędactwo chce żeby ten czas skur***syńskiego traktowania petentów zaliczał im sie jako praktyka do uprawnień...tego już za wiele...

Coś podobnego ! ? To już zupełny chaos kompetencyjny ! W kompetencji urzędu jak zdaje się wszem i wobec wiadomo nie znajduje się sprawdzanie rozwiązań projektowych (odpowiedzialność z tego tytułu ponosi projektant - co dodatkowo podkreślone jest w niejakim OŚWIADCZENIU dołączonym do projektu itd), lecz zgodność wnioskowanej inwestycji z planem zagospodarowania i takimi tratatata.

Czy w związku z tym owe weryfikowanie inwestycji pod względem zgodności z planem zagospodarowania stanowi esencję pracy projektowej architekta ?!
Coś się się ludziom w urzędach pop....ło!
Zgoda, mogą poszczycić się stażem przed konkursem na wyższe stołki urzędowe ale na pewno nie projektowe !

He, he! Ostatecznie byłby ZA - pod warunkiem, że do takiego stażu projektowego będą mieli prawo ludzie pracujący przy kserowaniu, drukowaniu, zszywaniu projektów. Oni również na bieżąco mają okazję zapoznawania się z projektami, czytania, oglądania, wertowania itd. - na szczęście nie wybrzydzają !

Zawdzięczając urzędniczej wnikliwości badania zgodności wnioskowanej inwestycji z miejscowym planem zagospodarowania (warunkami zabudowy itd), projektując zewnętrzną klatkę schodową PRZY istniejącym murze oporowym (na granicy działek) pani poradziła mi, żeby dorysować do trójwarstwowej ściany kolejną czwartą warstwę (styropianu! - wyszło tego 29cm!) żeby dojechać do granicy (bo minister nie dał odstępstwa na wnioskowaną budowę przy murze oporowym - bo stawiać na murze nikt nie zamierzał - lecz nakazał budowę właśnie w ostrej granicy). A że nawet diabeł nie wie gdzie jest granica: budynki docieplone, geodeci granicę pokazują mnie więcej "tutaj" czyli w granicach błędów pomiarów +/- 15 cm, to bujać się można w nieskończoność. Ok (zamknąłem oczy - urzędasy wiedzą, że stosuję/-my sztuczkę), dorysowałem 29cm styropianu, a i tak nikt takiego cuda z tym extrastyropianem w realizacji nie wykona.

[petr_a]

.....może i nie wykona ale w trakcie przetargu- pytania o zasadność będą

[bart_es]

Kontynuując bestiariusz...
mam pytanie, projekt zagospodarowania terenu który musi być sporządzany na "kopii mapy zasadniczej" w kilku urzędach z powodzeniem przechodziły elegancko wykreślone w cadzie na skanie, a orginalną mapę tylko załączałem dla sprawdzenia zgodności... i ładniej to i precyzyjniej.
Jednak ostatnio trafiłem na nowe miejsce gdzie nie ma pomiłuj tylko kreślenie odręczne na orginale tym z pieczątkami x4
Jak przekonać panią albo jaki jest myk?
Nie chcę odkurzać rapidografów!!!

[garry]

Współczuję! A pieczątka na PZT "za zgodność" (wszak również kopii mapy zasadniczej) też nie przekonuje zramolałej pani (pisane koniecznie z jak najmniejszej litery)!!!

[wojtek ziółkowski]

Niestety w okolicach i w samej"Stolnicy" pzt należy wykonać odręcznie na kopii mapy zasadniczej, kolega próbował drukować plan zagospodarowania na specjalnej folii samoprzylepnej i wklejać go na mapę . !!!! Teraz przyszło mi do głowy że może są jakieś folie do transferu druku na papier ? takie jak termotransferowe np. na koszulki ??.

[garry]

1-2 lata temu słyszałem od geodety, że owszem mogę dostać do pracy kopię mapy w postaci wektorowej ale to wymaga podpisania "umowy" z prezydentem miasta itd (zdaje się m.in. odnośnie chronienia danych wynikających z mapy itp) - co w praktyce może być przesadnie skomplikowane

[Rycho]

Niestety w okolicach i w samej"Stolnicy" pzt należy wykonać odręcznie na kopii mapy zasadniczej....

Poznałem to na własnej skórze przynosząc kiedyś co tydzień poprawiany projekt zagospodarowania.... na koniec pani nie podobały się projektowane studzienki bo.... kółka były nie proporcjonalne do budynku... Ci ludzie powinni pracować w gminnych zasobach geodezyjnych, a nie w sztolycznym ośrodku...kpina.
Co do cyfrowych map - działam z powodzeniem tylko na nich już od czasu tego nieszczęsnego spotkania z geodetami w sztolycy (ok.4 lat) . Wymagam na inwestorze sporządzenie mapy w postaci cyfrowej - nawet w małych ośrodkach to potrafią robić i mają jakąś bazę- ponadto obowiązkiem geodety jest wprowadzić na mapę (DO CELÓW PROJEKTOWYCH) takie informacje jak - jednostki urbanistyczne z mpzp (jeśli on jest) wszelkie strefy i obszary chronione oraz współrzędne do ewentualnych uzgodnień projektowanego uzbrojenia zarówno poziome jak i pionowe. Jeśli inwestor nie dysponuje taką mapą to zwracam mu uwagę że mogą być problemy z przyjęciem projektu zagospodarowania przez urzędactwo i trzeba będzie odpowiednio działać. Jak dotąd jest dobrze , poprzednio czasem musiałem odkurzyć rapidografy.
Nawet jeśli nie jest możliwe stworzenie mapy cyfrowej to można pracować na skanie - bo nie jest to powielanie w celu rozpowszechniania zgodnie z ustawą o kartografii i geodezji!!! i jak najbardziej jest wymagalnym projektem na kopii mapy przyjętej do zasobów... 8)

[bart_es]

Rychu pliz jeżeli to nie problem a wiesz gdzie może to być zapisane to zapodaj linka albo jakiś bliższy namiar, bo wiesz dla mojej pańci w urzędzie liczy się tylko mapa z orginalną czerwoną pieczątką a skan czy inna kopia jest nie na miejscu (to znaczy że wszystkie egzemplarze mają być wykonane na orginalnej mapie czyli kreślenie x4 i nie ma dyskusji :-) ) może gdzieś jest jakieś stanowisko którejś z zainteresowanych izb lub jakiś oficjalny komentarz do niejasnego rozporządzenia który mógłby być pomocny w rozmowach :-)
Dzięki z góry
P.S. Jak oddawałem projekty na południu dostawałem od geodety mapę na kalce i w każdej chwili w urzędzie mogli sobie ją nałożyć na projekt zagospodarowania w celu sprawdzenia zgodności. Ten myk mi się podobał...

[Rycho]

..... może gdzieś jest jakieś stanowisko którejś z zainteresowanych izb lub jakiś oficjalny komentarz do niejasnego rozporządzenia który mógłby być pomocny w rozmowach

primo - zapomnij. izdebka jest od składek i od istnienia (bytu jej samej szerokorozumianego :lol: )
a nie od wyjaśniania takich kwesti... 8)
secundo - rozporządzenie o zawartości projektu...§ 8. 1. Projekt zagospodarowania działki lub terenu powinien zawierać część opisową oraz część rysunkową sporządzoną na kopiach aktualnej mapy zasadniczej lub mapy jednostkowej, przyjętej do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego. - zeskanowana kopia jest nadal kopią przyjętą do zasobów z wprowadzonym elektronicznie (tu się prawo nie wypowiada jak ma być wprowadzona informacja projektowa!!) materiałem projektowym - wtedy dodatkowo dodaję skalę liniową która wszelkie wątpliwości o skali usuwa (skażenie podczas skanowania)- z założenia lepiej jak na mapie są krzyże siatki geodezyjnej.
tertio - art. 18 ustawy o kartografi itd: Rozpowszechnianie, rozprowadzanie oraz reprodukowanie w celu rozpowszechniania i rozprowadzania map, materiałów fotogrametrycznych i teledetekcyjnych, stanowiących państwowy zasób geodezyjny i kartograficzny, wymaga zezwolenia: - czyli te pieczątki o zakazie reprodukowania nie dotyczą akurat wykorzystania KOPI do celów projektowych... 8)
czyli że można sobie kopiować - tu skanować - taką mapę do projektu - /cztery egzemplarze a nie orginał i trzy kopie/ bo nie jest to rozpowszechnianie.
JEŚLI oczywiście nie dysponujemy mapą cyfrową - to jest taki myk aby nasz skan - czyli postać quasi cyfrową przejął niejako geodeta - czyli - potwierdził tą czynność w zasobie geodezyjnym podczas składania mapy papierowej na KERG (komisje ewidencji robót geodezyjnych) który to przyjmuje oficjalnie mapy do zasobów a tym samym przyjmie nasz skan..
Tak to pokrótce ALE - stawiając się paniusi w urzędowie automatycznie wchodzisz na ścieżkę wojenną - a pokazując jej jakąkolwiek podstawę prawną robisz sobie nieprzeciętnego z niej wroga do końca jej dni hłe, hłe :lol: :lol: