Wycena projektu domu

[dziki]

Od prawie dwóch lat nie wyceniałem projektu indywidualnego. Zastanawiam się, jaka jest obecnie realna cena za projekt połówki bliźniaka - pow. ok 170m2 - dość trudnego, bo na maleńkiej działce. W czasach dobrej koniuktury - właśnie te dwa, trzy lata temu nie schodziłem poniżej 80zł/m2 - projekt wykonawczy z konstrukcją bez instalacji. Cena netto. Pojęcia nie mam czy to było dużo czy mało - mi się opłacało.

Przejrzałem neta - i leciutko zdębiałem. Ceny od 35zł/m2 do max 50 - i w dodatku pełnobranżówka, co daje ok. 9000zł za projekt! Po odliczeniu branż i konstruktora zostaje 3-4 tysiące. Szczerze powiedziawszy - nie wyobrażam sobie pracować za takie pieniądze.
Jeśli nie jest to tajemnicą - jakie są na Waszym rynku REALNE ceny w tej chwili?

pozdrawiam wiosennie

[garry]

ja już nie dębieję, bo potem zostało by jedynie poważne zastanowienie się nad zmianą zawodu;
w wycenie trzymam się 5% wartości inwestycji netto (przy wskaźniku realizacji domów 2-2.5 tys/m2) - koncepcja, pbud oraz wykonawczy architektury i konstrukcji (instalacje to osobny temat i cena) - co stanowczo podkreślam i w przypadku rozstania się z gościem w stylu dość-widzenie "wytykam", że skoro stać go na wydatek pół miliona budowania to ze mnie niech nie robi frajera - i nie pozostawiam sobie złudzeń, że jeszcze wróci do mnie tzn będzie zawracał mi d...;
i... umowę podpisuję z co 4-5 klientem - niestety !!!,
a tych trzech pierwszych gonię na cztery wiatry, oni chyba rzeczywiście opierają się na tych cenach internetowych a i to zdaje się ich zdaniem to wciąż za dużo;
hurtownie wydawnicze komiksów z domkami w cenie 1700,- za gotowce przeorały rynek do samego jądra kuli ziemskiej - nie mówiąc już o podchodach jakie czynią klienci żeby zrobić z siebie dziadów (ale chcących budować domy :lol: )
np jeden klient chciał zainwestować w szeregówki, ostatnio trzy razy mnie odwiedzał, przychodził pieszo a swojego Lexusa RX (tak! tak! dla zabawy osobiście dopilnowalem gościa) zostawiał za rogiem pomimo, że przed pracownią można zawsze ze dwa tuziny aut na różne sposoby zaparkować; ludzie chcą negocjować ale nie potrafią czynić to z klasą i wygląda to raczej jak przeciętne bazarowe targowanie (za tym rogiem taniej, za drugim jeszcze taniej i biegają raz tu raz tam itd);
na dość widzenia powiedziałem mu, że od początku nie wiązałem nadziei na naszą współpracę, skoro nie stać go, żeby dojechać do pracowni samochodem (i parkuje 80m wcześniej - za rogiem) to i nie dziwię się, że nie stać go na moje usługi :lol:
wczoraj gdzieś na jakimś formu znalazłem porady rodaków, że 6tys za adaptację i zmiany (!) w projekcie gotowym (ale uwaga w tych 6 tys jest też cena zakupu tegoż projektu gotowego) to bardzo dużo...

[Rycho]

Ja tak jak garry teraz wyceniam 4-5% ale dla obiektów tzw. "użyteczności", domki na 2,5% - projekt budowlany bo wykonawczych nie chcą klienci, robię domków niewiele ale wolę nie robić niż pier..... się z problemami w urzędach (coraz bardziej urzędowcy idiocieją i coraz bardziej dynda im co napiszą)
Jak policzyłem przy cenach poniżej 10 tys - koszty i zyski bilansują się a czasu nie masz , więc nie robię projektu tylko mam czas wolny. Klientów którzy na wstępie pytają się ile kosztuje projekt odsyłam do "sklepu z projektami powtarzalnymi" i niech się kolebią. Na szczęście mogę tak robić bo mam dużo zleceń. Ale był czas że nie miałem i wtedy poznałem cały "urok" niskich wycen - choć jak widzę wcale nie aż tak bo 2% z kosztów inwestycji przy koszcie 2,5-3 tys/m2 .

[garry]

przestałem rywalizować w "urealnianiu" cen (w dół) w momencie kiedy w rozmowach z paroma inwestorami usłyszałem ich żale (aczkolwiek czynione z pewną estymą i dumą), że koledzy i koleżanki (w zasadzie rówieśnicy ze studiów którzy zadomowili się w branży wnętrzarskiej) wchodzili po mnie z projektami wnętrz i brali na dzień dobry co najmniej tyle samo albo nawet 1,5 razy więcej aniżeli ja za arch-bud (koncepcja, pbud, pwyk, nadzory - a wcale nie byłem tani w swoich wycenach).

A co na to "bratnie" profesje zaufania publicznego:

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI
z dnia 28 września 2002 r.
w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.
(Dz. U. z dnia 3 października 2002 r.)

[...]
Rozdział 3
Stawki minimalne w sprawach cywilnych, ze stosunku pracy i ubezpieczeń społecznych
§ 6. Stawki minimalne wynoszą przy wartości przedmiotu sprawy:

1) do 500 zł - 60 zł;
2) powyżej 500 zł do 1.500 zł - 180 zł;
3) powyżej 1.500 zł do 5.000 zł - 600 zł;
4) powyżej 5.000 zł do 10.000 zł - 1.200 zł;
5) powyżej 10.000 zł do 50.000 zł - 2.400 zł;

6) powyżej 50.000 zł do 200.000 zł - 3.600 zł;

7) powyżej 200.000 zł - 7.200 zł.

7200 do 200 000 to 3,6%
Nie wdając się w polemikę czy to dobrze czy źle, mało czy dużo, wykonuję prostą relację: czy 200tys to kwota wystarczająca do budowy indywidualnego (wyszukanego) domu o pow.150-250m2 ? Jak do tego dołożę porównanie nakładu pracy (mrówczej rzetelnego architekta w stosunku do napompowanego prestiżu radcy czy adwokata !) to nie mam wątpliwości jaki mieć stosunek do wartości i wyceny swojej pracy.
a że nie ma takich grabi, które od siebie grabią (i każdy będąc klientem chce jak najtaniej) to już inna inszość 8)

[dziki]

Dzięki, Panowie, za odpowiedzi.
Garry, ta porada dot. parkowania za rogiem a nie pod pracownią jest z jakiegoś mądrego forum - czytałem niedawno. Ponoć zwykliśmy dostosowywać cenę projektu do wozu klienta :roll: hock:
A nasi koledzy wnętrzarze - poniżej 100zł/m2 raczej w Poznaniu nie schodzą, też tyle brałem - wbrew pozorom to ciężki kawałek chleba.
Rycho: nie wyobrażam sobie zostawić klienta z budowlanym, taki wariant nie wchodzi u mnie w rachubę.

Wycena pójdzie po 3% netto (umowa o dzieło) - czyli po jakieś 70zł/m2 plus jakiś mały zapas na ew. negocjacje.
Dam Wam znać jak poszło

pozdrawiam

[Rafał]

Dam Wam znać jak poszło

Koniecznie daj znać.
Powołaj się na to rozporządzenie jakby co:

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI
z dnia 28 września 2002 r.

bez wdawania się w szczegóły... :-)
Swoją drogą żaden gościu od układania glazury nie powiedział mi mniej niż 80 pln/m2.
Facio od brukowca rok temu - 150/m kw. a tydzień temu rzekł 220 bo ceny "podskoczyły" i on nic nie może z tym zrobić :o
Zaraz nasunęło mi się pytanie czy zaczął płacić zusy za pracowników i może nawet oszalał i płaci podatki?

[garry]

przemyśl i zapisz w umowie co z kosztem (obowiązkowego) nadzoru (skoro bardzo racjonalnie i odpowiedzialnie nie zostawiasz klienta tylko z pbud): czy w ramach wartości umowy czy zostanie ustalony osobno - takie niedomówienia potem biją po d...
OT miałem też klienta, któremu na pierwszym spotkaniu rutynowo dałem swoją wizytówkę i w zamian nie otrzymałem nic (nawet jakiegoś wytłumaczenia, że akurat nie ma przy sobie). OK, zdarza się. Na zdawkowe pytanie o jego zajęcie chcąc poznać klienta (w końcu miałem zająć się jego domem) usłyszałem, że pracuje w spółce. OK, ale dopiero po jakimś czasie dowiedziałem się, że jest preziem, współwłaścicielem tej i tamtej, i jeszcze tamtej spółki, w sumie ogarniało to i drużynę z piłkarskiej ekstraklasy. Wtedy nie bardzo byłem zachwycony z wcześniej podpisanej umowy. A to znaczy, że... "rozróżniam" klientów tak jak przez większość czasu w projektowaniu zajmuję się różnymi ich potrzebami itd. Na szczęście odrobiłem domniemane straty ale już w nadzorach - wtedy klient bardziej się otworzył i choć wprost nie potrafił tego powiedzieć (cóż, kwestia charakteru) dawał mi wyraźnie do zrozumienia, że beze mnie sobie nie poradzi w realizacji. Płacenie za nadzór nie było problemem.
ahaaaa, kamieniarz okładał temu klientowi (jego nadworny kamieniarz) filary, fragmenty ścian, cokoły itp żywym kamieniem 10-20cm grubości w cenie 800-1300zł/m2 (z materiałem)

[garry]

Oooooooo! Koleżanki i koledzy! Spokojnie i głowa do góry!
Nawet UOKiK podkreśla, że:
za PROSTY PROJEKT DOMU JEDNORODZINNEGO PŁACI SIĘ WCIĄŻ BLISKO 10 TYS.ZŁ.
A za ten bardziej wyszukany ile ? 8)

Ale jest coś jeszcze. Bardzo ale to bardzo wkur.... mnie dlaczego zaraz w następnym zdaniu dodaje (może to tylko autorki artykułu dokonały takiej zbitki ?), że podobnie wysokie stawki są za usługi notarialne. Jak to można porównywać? Zupełnie inne rodzaje działań człowieka na tym łez padole, zupełnie inna kreatywności itd, itp

Czyli spoko, póki co możemy spac spokojnie za prosty domek dycha. 8) 8) 8)

źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 21 kwietnia 2010, nr77(2708)

[Rycho]

Smolić Kinge, Sylwię i innych gryzipiórków. Oni piszą co chcą i jak napiszą że architekt w Bulandii jest najlepiej zarabiającym człowieczkiem to tak społeczeństwo będzie nas przyjmować i w związku z tym nie należy z tym walczyć tylko utrzymywać mit - podobnie w drugą stronę wtedy należy mówić że : i owszem zrobimy coś ale ponieważ jesteśmy drodzy na rynku w stosunku do innych więc niech klient się zastanowi ..AAAAle MY jesteśmy otwarci :lol: :lol: :lol:
Kiedyś taki dziennikarz (skąd ta nazwa - jakiś anachronizm , oni teraz piszą fabuły) robił z nami paralotniarzami wywiad a potem napisał takie bzdury że aż strach; ale dla przeciętnego zjadacza chleba było to bez znaczenia , bo co za różnica czy taki pilot paralotniowy "skacze" czy startuje, albo "spada" (tez "spadolotnia" nie wiadomo skąd) czy żegluje.. najważniejsze że jest dużo napisane i się krew czasem leje albo bulwersująco jest.. :twisted: :twisted:

[wojtek ziółkowski]

Ten przykład garry utwierdza mnie w przekonaniu że dziennikarstwo i dziennikarze to goebbelsowski produkt - manipulacja,tworzenie faktów , bez odpowiedzialności za słowa - to woła o pomstę do nieba.

[Rycho]

Ten przykład garry utwierdza mnie w przekonaniu że dziennikarstwo i dziennikarze to goebbelsowski produkt - manipulacja,tworzenie faktów , bez odpowiedzialności za słowa - to woła o pomstę do nieba.

To jest pikuś w porównaniu z tym że to samo robią urzędasy - wypisując czasem brednie lub wierutne kłamstwa na temat złożonej dokumentacji - a to że w tym przypadku nie ma odpowiedzialności za słowo pisane to już mnie rzeczywiście bulwersuje

[dziki]

Dam Wam znać jak poszło

Koniecznie daj znać.

Dwa miesiące trwa i dalej decyzji nie ma. Inwestor myśli, zobaczymy co mu z tego myślenia wyjdzie. Pewnie czyta sobie z żoną takie wątki jak ten:

http://forum.budujemydom.pl/Ile-kosztuj ... st=50&st=0

I zastanawia się- po co przepłacać

Projekty indywidualne za 4500 ... Mnie 3000 PLN konstruktor kosztuje i wcale nie uważam, ze to jakoś szczególnie dużo
Jak można się tak prostytuować :/ Debile bez godności, na czym oni pracują ? Kradzionym ołówkiem na starej gazecie? Projekt w tydzień?

osłabiony pozdrawiam

[dziki]

Zakończenie sprawy.
Inwestor znalazł kogoś, kto zrobi mu ten domek zrobi za 3700. Słownie: trzy tysiące osiemset złotych czyli po 20 zł/m2. Ze swoimi 14 000 wyszedłem w zasadzie na oszusta, inwestor usilnie dopytuje się skąd moja kosmiczna cena.
Pretensji do niego nie mam, człowiek przemiły, skomentować w zasadzie można tylko poziom samoupodlenia naszego kolegi po fachu, który się tak "wycenia". Ile kosztuje godzina jego pracy? Co on może w tym czasie spłodzić? Jaką odpowiedzialność za to weźmie?
Powyższe - rzecz jasna retoryczne.

pozdrawiam

[Rycho]

Zostaw inwestorowi informacje że jak by potrzebował pomocy w przyszłości z realizacją obiektu to niech dzwoni do Ciebie....bo w większości przypadków jest tak że się wstydzą jak dostaną po d z powodu szukania oszczędności w kosztach dokumentacji.
Łatwo przedstawić inwestorowi wymierne koszty obsługi takiego projektu - wydruki, sprzet, oprogramowanie, ksero, uzgodnienia, opracowania zewnętrzne (konstrukcja, instalacje) dojazdy na spotkania, gorzej jest z niewymiernymi jak tzw "myślówa" i stracony czas na zmiany inwestorskie i próby uchwycenia tego czegoś co nazywa się genius loci.
Miałem już trzykrotnie sytuacje kiedy inwestor po roku a nawet dwóch dzwonił do mnie żebym mu pomógł w przerobieniu projektu ,ja wtedy nie unosiłem się honorem tylko tłumaczyłem że owszem ale będzie to nowy projekt ponieważ nie chcę naruszać praw autorskich...